1. Przemiana .
***
Zbliżała się noc . Siedziałam w
kuchni pochłaniając gofry jeden za drugim . W pierwszym momencie weszła
Laura po następnego gofra i powiedziała :
-
Przystopuj z tym jedzeniem gofrów . Niedługo nie będziesz mogła wyjść z
kuchni , bo nie zmieścisz się w drzwiach . - Gdy dokończyła zdanie
uśmiechnęła się zadowolona z siebie .
- Och dorośnij Laura ! - rzuciłam .
- Wiesz co ... - uśmiechnęła się chytrze .
- Co ty knujesz ? . - Przestraszyłam się wiedząc nóż w jej ręce .
Cała Laura . Nieprzewidywalna . Czasami nie wiem czego się po niej
spodziewać . Jest niemożliwa . Żebym mogła unikałabym ją szerokim łukiem
, ale niestety mieszkamy pod jednym dachem .
-
Ale bym ... znaczy co ja bym dała , żeby ktoś cię ugryzł , skaleczył ,
albo zabił ... - Zaczęła się cicho śmiać, a ja tylko spojrzałam na nią
jak na wariatkę . - Albo zabrał ciebie stąd jak najdalej ...
Przewróciłam
oczami . Z kim jak do cholery mieszkam ?! W tej samej chwili do kuchni
weszła mama . Od razu wróciłam do jedzenia gofra . Zza pleców mamy
wyjrzała Laura i wystawiła język . Przewróciłam oczami i niechcący
powiedziałam :
- Coś ci nie pasuje psie ? .
Mama spojrzała na mnie karcącym wzrokiem .
- Do kogo mówiłaś ? .
-
Yhm .. Do nikogo . - Zaczerwieniłam się . - Dzisiaj omawialiśmy w
szkole wiersze i .. mój kolega zwrócił się tak do swojego kolegi z ławki
.. i właśnie opowiadałam to dla Laury .
Niech mi uwierzy ... nie mam zamiaru mieć przez nią następnych kłopotów
. Że taka 14-latka może wyprowadzić człowieka z równowagi . Jestem od
niej o 2 lata starsza . Powinna mnie szanować !
- Aha . -
Odpowiedziała mama , ale nie była zbytnio przekonana . Na szczęście nie będę miała przez nia następnych kłopotów .
- Idź Laura do łóżka . Jest już 23 .
- Dobrze . - Odpowiedziała, a ja uśmiechnęłam się do niej triumfalnie .
Na
szczęście przynajmniej tu jest sprawiedliwość . Poszła , a ja wstałam i
włożyłam talerz do zmywarki . Spojrzałam na zegar i poszłam na górę do
swojego pokoju . Przebrałam się w piżamę i usiadłam przy komputerze .
Włączyłam go i sprawdziłam pocztę . Nic . Sprawdziłam Facebooka . Kilka
wiadomości , przypomnień i zaproszeń do znajomych . Zaakceptowałam
zaproszenia , zobaczyłam przypomnienia i odpisałam na wiadomości . Coś
zaczęło stukać w szybę . Otworzyłam okno i wyglądnęłam . Niczego nie
było .Zostawiłam otwarte okno . Usiadłam na łóżko , a wiatr wdarł się
przez okno i zaczął kołysać moimi włosami . Zamknęłam oczy .Nagle
usłyszałam szmer . Natychmiast otworzyłam oczy . Niczego nie było .
Wstałam patrząc się w okno . W pewnym momencie odwróciłam się . Za mną
stał jakiś człowiek . Choć nie do końca byłam pewna czy to człowiek .Był
blady jak ściana . Oczy miał czerwone jak krew , a włosy czarne jak
smoła .Spojrzał się na mnie z żalem wykrzywiając usta , które miały
pokazać , że jest smutny . Nagle ruszył w moją stronę . Był tak szybki ,
że nie miałam czasu na reakcję . Ugryzł mnie w szyję . Poczułam tylko
piekielny ból . Zaczęłam nieświadomie krzyczeć i zemdlałam . Upadłam na
podłogę . Nie minęła 30 sekund , gdy otworzyłam oczy znowu z krzykiem .
tata szybko otworzył drzwi na oścież trzymając w ręku kij . Za nim stała
mama i Laura . Też z kijami w rękach . Rozejrzałam się dookoła . Byłam w
łóżku pod kocem . Jakimś cudem , byłam w łóżku ! Jak ?!! Kiedy ?! .
Mama po chwili zapytała :
- Aniela ! Nic ci nie jest ? . -Tata w tej samej chwili zamknął okno .
- Nie - Odpowiedziałam , chociaż czułam , że coś jest nie tak .
- Eee ... to był tylko sen . - Powiedziała Laura . - Darłaś się jakby ktoś cię zabijał .
A co on do cholery robił !!! Krzyczałam w myślach . Myślałam , że on mnie zabije ! Byłam wściekła .
- Tak , to był tylko sen . - Powiedziałam . - To był tylko sen .
Tata spojrzał na mnie dziwnie i powiedział :
- Skoro nic ci nie jest to pójdziemy sobie .
- Tak . - Zamkneli drzwi . - Sen .. To był tylko sen .
Za
każdym razem , gdy to powtarzałam zaczęłam w to coraz bardziej wierzyć .
W głowie cały czas słyszałam powtarzające suę przeze mnie słowo "sen " .
Sen , sen , sen , sen , sen , sen , sen .
Dotknęłam
szyi lekko ręką szyi . Po chwili położyłam rękę na kolanach . A na
niech krew ... To była krew . Moja krew . Odruchowo drugą ręką zakryłam
usta , aby nie krzyczeć , ale ugryzłam ją . "Ała! " - powiedziałam w
myślach . Poszłam do łazienki i zmyłam krew z szyi . Opłukałam całą
twarz i wróciłam do pokoju . Położyłam się na łóżko i przykryłam kocem .
Spoglądnęłam na okno , a w moich myślach pojawiła się postać , która
niemal mnie zabiła . Zamknęłam szybko oczy i zacisnęłam mocno powieki
przytulając się do nóg . Zagryzłam wargę . Miałam wrażenie , że cały
czas On mnie obserwuje , ale nie miałam odwagi otworzyć oczu . Położyłam
się z zamkniętymi oczami i odwróciłam się do okna plecami . Usłyszałam
szmer . Serce zaczęło mi coraz mocniej walić . Myślałam , że zaraz
wyskoczy mi z piersi .Czy On wrócił po mnie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz